Prawo dżungli / La loi de la jungle (2016) [1.5/10]

plakat Żenująca farsa

Przy tym filmie najgłupsze komedie z Jimem Carreyem jawią się jako Himalaje logiki i wysublimowanego poczucia humoru. Przy czym prawdziwym problemem tego obrazu nie jest wcale słaba jakość slapstickowych dowcipów, a nieporadność realizacyjna. To coś jest właściwie zbiorem niepowiązanych ze sobą skeczy. Brak jest jakiejkolwiek ciągłości akcji, logiki, sceny przechodzą jedna w drugą – bo tak, a montaż robił niewidomy. Kilka, dosłownie kilka, pomysłów zawiera pewien potencjał (zwłaszcza tzw. "running gags"), ale wszystko jest tak przeszarżowane i nieporadnie nakręcone, że jedynym uśmiechem, jaki zawita na waszych ustach podczas projekcji, będzie uśmiech politowania.

Na Filmzjebie, gdzie jakiś czas temu zamieściłem taką mikroreckę, ktoś mi odpisał, że się nie znam, bo ten film to znakomita brawurowa parodia francuskiej Nowej Fali. No cóż – nie ukrywam, że nie znam tego nurtu. Jeśli więc Ty, drogi Czytelniku, znasz, może dostrzeżesz te rzekomo tam obecne inteligentne nawiązania i wyniesiesz z seansu coś więcej niż uczucie dojmującego zażenowania.

[ Filmweb ] [ FDB ] [ IMDB ]

No comments:

Post a Comment