Nie wiem, czym miał być ten film wg. Aronofsky’ego. Wyszło niezłe fantasy, mocno nadpsute niestety niestrawnym patosem – dlatego tylko niezłe. Posiłek ratują kozackie enty, broniące bohaterów przed ciągnącymi ze Wschodu siłami Mordoru. Oglądać w czyde, oczekując wyłącznie rozrywki a nie religijnych uniesień.
Moherom może się nie spodobać to, że w wizji reżysera bogiem okazuje się być Latający Potwór Spaghetti, co jasno widać w scenie boskiego cudu, gdy po świecie rozlewają się strumienie uformowane na obraz i podobieństwo Makaronowych Macek. Ramen, bracia i siostry.
Moherom może się nie spodobać to, że w wizji reżysera bogiem okazuje się być Latający Potwór Spaghetti, co jasno widać w scenie boskiego cudu, gdy po świecie rozlewają się strumienie uformowane na obraz i podobieństwo Makaronowych Macek. Ramen, bracia i siostry.
No comments:
Post a Comment