Narkotyk / La horse (1970) [6/10]

plakat Pochwała zła

Tylko niezły. Beznadziejne sceny akcji, żenujący montaż, kulejąca intryga, fatalne zakończenie. Na plus wspaniała gra Jeana Gabin i ciekawa warstwa obyczajowo-psychologiczna.

Tylko co jest nie tak z tymi Francuzami? To już któryś z kolei obejrzany przeze mnie francuski film, w którym patologia jest prezentowana jako coś normalnego*. Tu jest wręcz gloryfikowana - i proszę mi nie pisać, że jest jedynie obiektywnie pokazana, bo pewna scena z końca filmu dobitnie pokazuje, że twórcy sympatyzują z głównym czarnym charakterem. I nie chodzi tu o prosty fakt, że zło tryumfuje, bo to mamy w wielu filmach. Chodzi o to, że ów tryumf zła prezentowany jest widzowi jako happy end. Brzydzi mnie coś takiego. Ciekawe czy kino francuskie było jedną z inspiracji Olivera Stone'a gdy kręcił obrzydliwych "Urodzonych morderców".

*) Inne przykłady to "Les valseuses" lub "Le thé au harem d'Archimède".

[ Filmweb ] [ FDB ] [ IMDB ]

No comments:

Post a Comment