Exodus: Gods and Kings (2014) [8.5/10]

plakat Dekonstrukcja mitu, czyli naród w szponach psychopaty

"Exodus: Gods and Kings" to znakomite widowisko historyczno-fantastyczne o narodzie prześladowanym przez narcystyczno-psychopatycznego potwora. Oraz o nieszczęśniku będącym pionkiem w szponach tegoż potwora. No i jest jeszcze oczywiście faraon, który jawi się tu niemal jako postać tragiczna. No bo nic nie poradzisz, gdy uweźmie się na Ciebie złe mzimu.

Jeśli komuś się wydaje, że Izraelici sami byli przeciwko niewolnictwu i z tego powodu racja była tutaj po ich stronie, muszę te osoby rozczarować: Jewish views on slavery.

Gdyby ktoś chciał z kolei zapoznać się z bardziej szczegółową analizą, wyjaśniającą dlaczego nazywam żydowskiego bożka Jahwe psychopatą, gorąco polecam filmik "Biskup John Shelby Spong - Fatalne Teksty Biblii" na jutubowym kanale "Śmiem Wątpić". Jest to fragment wykładu chrześcijańskiego duchownego, żeby nie było, że polecam jakiegoś ziejącego nienawiścią ateistę.

Muszę jeszcze wspomnieć, że bardzo spodobało mi się to, że historia Mojżesza została przedstawiona w taki sposób, że poza kanoniczną interpretacją, że Mojżesz jest tylko pionkiem w szponach Jahwe (który bardzo smakowicie został pokazany jako niezrównoważony bachor - czyż to nie pięknie koresponduje z uczynkami naszego starotestamentowego psychopaty?), równie uprawiona jest interpretacja, że to Mojżesz jest świrem a Jahwe to tylko jego zmyślony przyjaciel.

Podsumowując, jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś wątpliwości - ludzie, którzy Stary Testament traktują śmiertelnie poważnie, powinni ten film omijać szerokim łukiem. Cała reszta może się miło rozczarować - nakręcone jest to rewelacyjnie (w końcu to Ridley Scott), koncertowo zagrane, a sama historia, odarta z religijnego gipsu, solidnie trzyma w napięciu i okazuje się wybrzmiewać zaskakująco współczesnymi tonami. Moja ocena to 8.5/10.

[ Filmweb ] [ FDB ] [ IMDB ]

No comments:

Post a Comment